Oszczędzanie pieniędzy
Podziel się!

Niezależnie czy zasiadasz w społeczeństwie bogatym czy znajdujesz się w gorszej sytuacji zapewne nie lubisz marnować pieniędzy. Jako, że piszę do wszystkich to nie uda mi się dostosować cyfr pod każdą grupę, wszak dla jednego strata 100zł to jakby upuścił grosza na ulicy a dla drugiego strata rzędu tej wielkości to już pewne ubolewanie które nosi w sercu aż do kolejnej wypłaty dlatego postanowiłem przyjąć wartość typowego, memowego Janusza który na wypłacie swoje trzy zera poprzedza dwójką. Możliwe, że Ty jesteś w tej lepszej sytuacji materialnej więc odpowiednio do swojej skali pomnóż zapisane kwoty.

Bier te tańsze Grażyna!

Typowe założenie ludzi w sklepach, chcemy kupić jak najtaniej by nie przeżywać później straty kilku stówek względem droższego modelu. Tak, na początku faktycznie wygląda to na stratę bo dlaczego mam wydać 300zł na buty jak mogę kupić “te same” za 100zł tylko bez logo znanej marki. Wracamy do domu dumni, że mamy buty za 80zł bo jeszcze przy kasie udało nam się utargować 20% rabatu z karty lojalnościowej. Cud interes! A teraz rozłóżmy sobie ten interes na czynniki pierwsze i kontynuujmy przykład butów.

Czy płacimy tylko za logo?

Wbrew powszechnym twierdzeniom to nie jest tak, że firma Nike idzie do pierwszej lepszej fabryki w chinach gdzie produkuje się buty, daje im cenę 10$ za parę a jedyne co oni mają zrobić to do części produkowanego obuwia wszyć logo i wysłać do sklepów gdzie wystawią je za 100$. W produktach wyżej budżetowanych trzeba spełnić szereg potrzeb klienta tak by był on w stanie wydać na produkt więcej niż wydaje na konkurencyjny model. Przy butach stosuje się wzmocnione szycia, ergonomiczną linię zapewniającą lepsze trzymanie na nodze, podeszwy z zastosowaniem miększych materiałów dzięki czemu przyjemnie stawiamy każdy kolejny krok, wkładki są dostosowane do kształtu stopy a trwałość produktu jest adekwatna do wydanej kwoty. To są te aspekty o których typowy Janusz nigdy nie pomyśli gdyż całe swoje skupienie kieruje na cenę.

Nie stać mnie na droższe, muszę oszczędzać!

Kolejne błędne założenie z którego wychodzą ludzie o mniej wypchanym portfelu. Ciekawy jestem jak zareagujesz gdy powiem Ci, że jest na odwrót. Kupując droższe rzeczy tak naprawdę oszczędzasz. Tu chętnie cofnę się do czasów gimnazjum i przywołam cytat nauczyciela WOS który na jednej lekcji rzucił “Nie stać mnie więc nie kupuję tanich rzeczy”. Ta myśl przeszła mi przez ucho do głowy ale utkwiła gdzieś w szufladce “Jestem za młody by zrozumieć”. Teraz doskonale wiem, że ta myśl jest kluczowa w postrzeganiu produktów tylko względem ceny. Otóż właśnie tak jest, że kupując tanie produkty tracimy na nich. Jeżeli twierdzisz, że nie masz kasy to paradoksalnie skupiaj się na produktach wyżej wycenianych. A dlaczego właśnie tak jest?

Kupując tanie produkty tracisz! Nie daj się nabrać na pozorne oszczędzanie

Tak samo jak Ty chcesz oszczędzić na zakupionym produkcie tak samo jego twórca chce, a nawet musi zaoszczędzić na kosztach jego stworzenia. Wybierze on mniej trwałe nici, pracownik który będzie to szył będzie zmęczony pracą po 12 godzin za głodową pensję, podeszwa będzie wykonana z najtańszych czyli też mniej komfortowych materiałów, wkładka w butach będzie prosta gdyż firmy nie będzie stać na dobrego projektanta i mnóstwa testów a całość nie przetrwa jednego sezonu. Po godzinnym spacerze w deszczu wrócimy do domu z mokrymi skarpetami i z wkurzeniem na naszej twarzy. No nic, pora znowu wybrać się do sklepu.

Nie wynosząc wniosków znowu kupujemy buta bliskiemu cenie 100zł i z tą samą dumą zdobywcy wracamy do domu. Udało się, przeżyliśmy jeden sezon a but rozwalił się dopiero w połowie drugiego sezonu gdy stwierdziliśmy, że jest tak brudny, że należy mu się solidne pranie. Oj, znowu do sklepu i znowu but na promocji, ze 150zł przeceniony na 70zł. Cóż za promocja, cóż za interes! Takim interesem tracimy w dwa sezony 250zł a kupując ten sam produkt za 300zł przetrwałby on 3-5 sezonów bez problemu z ciągłym lataniem po sklepach, bez uporczywego bólu stóp przez złą ergonomię i twardą, sztywną podeszwę. Dalej czujesz, że oszczędzasz kupując tańszy produkt? 

Ciężko wydać jednorazowo 300zł na buty gdy ma się 4 osobową rodzinę i wypłatę 2000zł

Zbliża się sezon, każdy potrzebuje obuwia i skąd wytrzasnąć 1200zł? I tu jest bolączka wszystkich Januszy bo nie jest to łatwe i trzeba się do takich zakupów odpowiednio przygotować. Kto nie robi budżetu domowego ten zmaga się z takimi myślami i w rezultacie musi wybrać buty za 100zł bo jest to wydatek 400zł a nie 1200zł. Pewne zakupy jesteś w stanie przewidzieć znacznie wcześniej niż miesiąc przed. Jeżeli chcesz się dowiedzieć jak robić budżet miesięczny a nawet roczny czy 10-letni to śledź ten blog i zapisz się na newsletter a na pewno pojawi się tutaj wpis omawiający ten skomplikowany temat. 

Newsletter

Jesteś zainteresowany nowymi artykułami?
Zapisz się i nie przegap!

Nie martw się o zawaloną skrzynkę, nie wysyłam spamu!

Cena produktu wpływa na Ciebie i na Twoje postrzeganie w społeczeństwie

Cena produktu a co za tym idzie jego jakość i ranoma ma bezpośrednie odzwierciedlenie w Twoim mózgu, a dokładnie w podświadomości. Ubierając się w najtańsze ubrania, korzystając z “byle jakiego” telefonu czy jeżdżenie starym rozpadającym się Oplem dajesz sygnały do Twojej podświadomości, że jesteś gorszym człowiekiem niż inni. Nawet jeżeli uważasz, że tak nie jest to stajesz na przegranej pozycji gdyż ze świadomością bardzo ciężko walczyć, szczególnie gdy bombardujesz ją argumentami przeciwnymi do tego jak chciałbyś się postrzegać. Kolejne sygnały dostajesz od innych ludzi, nie tylko tych którzy bezpośrednio powiedzą Ci “Ubierasz się jak jakiś luj” tylko też tych którzy jedynie pomyślą tak o Tobie. Nawet jeżeli świadomie tego nie zauważysz to nasza podświadomość jest tak sprytna, że bez problemu wyłapie gdy osoba siedząca przy następnym stoliku w restauracji pomyśli coś negatywnego na Twój temat

U dzieci widać to najbardziej. Jakość produktu może pogorszyć ich relacje z rówieśnikami

W tej części artykułu mogę sypać anegdotkami wprost z autopsji gdyż dużą część dzieciństwa spędziłem w biedzie. Nie była to aż taka bieda, że nie było co jeść ale przy wyborze na przykład odzieży czy przedmiotów potrzebnych do szkoły trzeba było mocno patrzeć na to by wybierać najtaniej a nie najlepiej i w głównej mierze kierowaliśmy się na targ niż do centrum handlowego. Walka między rówieśnikami, a w szczególności między młodymi chłopakami to normalna sprawa gdy ma się 10 lat i chodzi się do podstawówki. Niekoniecznie była to walka na pięści ale na słowa które czasami bardziej bolały niż śliwa pod okiem.

Najprostszym aspektem w który mogą uderzyć inne dzieciaki jest oczywiście ubiór. Nie posiadanie napisu “Nike” na butach albo trzech pasków na dresie to wprost wyjście arenę bez tarczy i miecza. W dorosłym życiu jest podobnie z tą różnicą, że słowa się zmieniają i wtapiają w kontekst rozmowy, parsknięcia czy dosadne spojrzenia. Gdy mój znajomy jeździł starym autem to często słyszałem słowa “A dojedziesz?” albo “To może pojedziemy moim, będzie pewniej”. Gdy raz zepsuło się to auto i pojechaliśmy uratować go z opresji to oczywiście nie odbyło się bez drwin i wspominania tego na każdej imprezie. 

Nie zawsze oszczędza się patrząc tylko i wyłącznie na cenę.

Kierując się tylko i wyłącznie ceną nie dostrzegamy wielu innych aspektów które ulatują nam z tymi pseudo zaoszczędzonymi pieniędzmi. Za tę parę groszy płacimy cenę dwu a nawet trzykrotnie większą jeżeli przekonwertujemy nasze samopoczucie lub postrzeganie w społeczeństwie na walutę fiducjarną. Oszczędzanie w drodze do sukcesu jest ważne, gdy żyjemy w niższej klasie społeczeństwa to oszczędzanie to jest nawet przymusowe lecz nie zawsze oszczędza się patrząc na cenę. Ten blog powstał by nauczyć Cię oszczędzać mądrzej, sprytniej i w ten sposób by mimo mniejszej sumy na koncie, cieszyć się życiem i powoli piąć się po drabinie pozycji społecznej. Jest to Droga Vilka która wbrew pozorom nie musi być kręta, zagmatwana i zawiła lecz prosta i przyjemna. Zapisz się na newsletter by nie przegapić kolejnych wpisów.

Cześć 👋
Miło mi Cię poznać!

Chcesz razem ze mną kroczyć drogą Vilka, drogą ku niezależności finansowej?

Zapisz się a wyślę Ci sposoby na to by poprzez lepsze zarządzanie finansami zwiększyć swój majątek.

Nie wysyłam spamu, podaje tylko same merytoryczne informacje bez ściemy, piramid finansowych i oszustw.

Cześć 👋
Miło mi Cię poznać!

Chcesz razem ze mną kroczyć drogą Vilka, drogą ku niezależności finansowej?

Zapisz się a wyślę Ci sposoby na to by poprzez lepsze zarządzanie finansami zwiększyć swój majątek.

Nie wysyłam spamu, podaje tylko same merytoryczne informacje bez ściemy, piramid finansowych i oszustw.


Podziel się!

By Kamil Lechkun

Od 7 lat studiuje wszelkie tematy związane z finansami, ekonomią, marketingiem, inwestowaniem i rozwojem osobistym. Każdego dnia zdobywam nową wiedzę i doskonalę swój warsztat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *